Ołtarz |
W piątek 22 listopada 2013 po raz
piąty zaobserwowano coroczne, tajemnicze święto wśród studentów
etnologii. Święto to jest zwane „Urodzinami Claude'a”, jednak
nosi wszelkie znamiona obrządku religijnego. Uczestnicy zbudowali
ołtarzyk z obrazem swojego deifikowanego przodka – Claude
Levi-Strauss'a, palili przed nim świeczki i kadzidła, bili pokłony.
Następnie kapłani bardzo ekspresyjnie odczytali fragmenty z Świętej
Księgi, czyli „Smutku tropików” autorstwa samego bóstwa, i
podzielili między uczestników rytualny tort ozdobiony magicznymi,
geometrycznymi znakami. Ciekawe, że uczestnicy obrzędu co roku
twierdzą, że świętują setne urodziny Claude'a. Można tłumaczyć
to tym, że podczas święta przenoszą się w czas mityczny i
symbolicznie wracają do swoich początków. Pojawiły się też
podejrzenia, że w takie pomieszanie zmysłów powodują środki
halucynogenne dodawane do tortu.
Tort |
Powyższe obserwacje stanowią niezbity
dowód na to, że wśród studentów istnieje ruch religijny
Wyznawców Claude Levi-Strauss'a (claudyzm lub levistraussizm). Fakt
ten wzbudził bardzo kontrowersyjne reakcje. Niektórzy widzą w nim
niebezpieczną sektę, która demoralizuje studentów. Inni bronią
wyznawców claudyzmu w imię wolności wyznania i domagają się
uznania go za związek wyznaniowy. Jeszcze inni bagatelizują sprawę,
twierdząc, że piątkowe wydarzenie było tylko towarzyskim
spotkaniem. O claudyzmie na razie niewiele wiadomo. Jego wyznawcy
zazwyczaj nie wyróżniają się żadnymi znakami szczególnymi, choć
niektórzy z nich noszą koszulki z wizerunkiem swojego bóstwa.
Podejrzewa się, że dr Tomasz Strączek, którego widziano podczas
obrzędu, prowadzi badania wśród tej nowej, ale prężnie
rozwijającej się grupy wyznaniowej.
Tajny obserwator
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz